Wpisy archiwalne w kategorii
51-99 KM
Dystans całkowity: | 3140.19 km (w terenie 423.50 km; 13.49%) |
Czas w ruchu: | 118:29 |
Średnia prędkość: | 26.50 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.00 km/h |
Liczba aktywności: | 49 |
Średnio na aktywność: | 64.09 km i 2h 25m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 17 czerwca 2012
Kategoria 51-99 KM
Taka sobie jazda
Gorąco ale dałem radę;D
- DST 80.00km
- Teren 12.00km
- Czas 03:09
- VAVG 25.40km/h
- VMAX 51.60km/h
- Sprzęt Scott Aspect 55
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 maja 2012
Kategoria 51-99 KM
Coś z serii " lata Tadek po orbicie... "
Czyli przez wsie, lasy, zadupia ... .
Wyjazd przed 14.00 .
Miałem zrobić jeszcze z 20 km ale nie miałem już nic do picia i kierowałem się prosto do domu.
Wyjazd przed 14.00 .
Miałem zrobić jeszcze z 20 km ale nie miałem już nic do picia i kierowałem się prosto do domu.
- DST 70.28km
- Teren 7.50km
- Czas 02:44
- VAVG 25.71km/h
- VMAX 43.20km/h
- Sprzęt Scott Aspect 55
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 maja 2012
Kategoria 51-99 KM
Rowerowo
- DST 78.90km
- Teren 12.50km
- Czas 02:58
- VAVG 26.60km/h
- VMAX 47.90km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Scott Aspect 55
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 maja 2012
Kategoria 51-99 KM
Burzowo, ale rowerowo!
- DST 64.90km
- Teren 15.50km
- Czas 02:34
- VAVG 25.29km/h
- VMAX 49.90km/h
- Temperatura 29.0°C
- Sprzęt Scott Aspect 55
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 maja 2012
Kategoria 51-99 KM
Pech powiadasz ?
Od samego rana wszystko stawało mi na drodze abym się wybrał na rower,
przyjazd rodziny itp.
W końcu punkt 14 ruszam.
Pierwsze 15 km upływa szybko i wszystko jest ok.
Po kilometrze w przerzutkę wkręciła się jakaś gałąź leząca na drodze.
No cóż to przecież nie katastrofa ruszam dalej.
Dokucza mi trochę upał i duchota. Nie poddaje się i jadę dalej.
Po 45 km łapie kapcia. No trudno, na szczęście zawsze przy sobie worze dwie zapasowe dętki, pompkę i zestaw łatek. Wtedy myślałem ze obie dwie dętki są dobre. Zmieniłem dętkę i pojechałem. Po chwili zatrzymałem się w celu sprawdzenia czy mam telefon w plecaku(takie przeczucie miałem). Ku mojemu zaskoczeniu nie ma telefonu. Pomyślałem ze może zostawiłem tam gdzie zmieniłem dętkę, zawracam szukam i nici z tego nie ma go. Zdenerwowany kieruje się już w stronę domu. Ledwie co ujechałem 500 m i słyszę psssssyyy... Niech to szlak znowu kapeć.
Całe szczęście mam jeszcze jedna dętkę w zapasie. Cały w nerwach szybko zmieniam dętkę.
Na horyzoncie widać chmury burzowe. Trzeba się spieszyć. W tym pośpiechy podkłem sie i wpadłem w pokrzywy ...AAAAA . Na dodatek ręce byłe już spalone słońcem i na dodatek jeszcze je poparzyłem pokrzywami. Do domu zostaje jakieś 15 km. Obolały jadę ile sił w nogach. Wreszcie widzę mój domek. I na tym mogła by się skończyć ta przygoda, ale nie tym razem.
Dużo wcześniej podczas jazdy zaczęły się wydobywać odgłosy z suportu. Pewnie się rozlatuje !?
Do domku jeszcze jakieś 600 m. Przed sobą widzę potrzaskaną butelkę i dziurę w drodze zasypana popiołem. Szkło ominąłem przez popiół przejechałem. I już prawie prawie jestem na miejscu, ale zaczynam czuć miękką tylną oponę. TAKKK po raz trzeci przebiłem dętkę .
Pisząc to dalej nie mogę uwierzyć w to co się stało. ;D
PS. Telefon znalazłem był w domu :D ;D
przyjazd rodziny itp.
W końcu punkt 14 ruszam.
Pierwsze 15 km upływa szybko i wszystko jest ok.
Po kilometrze w przerzutkę wkręciła się jakaś gałąź leząca na drodze.
No cóż to przecież nie katastrofa ruszam dalej.
Dokucza mi trochę upał i duchota. Nie poddaje się i jadę dalej.
Po 45 km łapie kapcia. No trudno, na szczęście zawsze przy sobie worze dwie zapasowe dętki, pompkę i zestaw łatek. Wtedy myślałem ze obie dwie dętki są dobre. Zmieniłem dętkę i pojechałem. Po chwili zatrzymałem się w celu sprawdzenia czy mam telefon w plecaku(takie przeczucie miałem). Ku mojemu zaskoczeniu nie ma telefonu. Pomyślałem ze może zostawiłem tam gdzie zmieniłem dętkę, zawracam szukam i nici z tego nie ma go. Zdenerwowany kieruje się już w stronę domu. Ledwie co ujechałem 500 m i słyszę psssssyyy... Niech to szlak znowu kapeć.
Całe szczęście mam jeszcze jedna dętkę w zapasie. Cały w nerwach szybko zmieniam dętkę.
Na horyzoncie widać chmury burzowe. Trzeba się spieszyć. W tym pośpiechy podkłem sie i wpadłem w pokrzywy ...AAAAA . Na dodatek ręce byłe już spalone słońcem i na dodatek jeszcze je poparzyłem pokrzywami. Do domu zostaje jakieś 15 km. Obolały jadę ile sił w nogach. Wreszcie widzę mój domek. I na tym mogła by się skończyć ta przygoda, ale nie tym razem.
Dużo wcześniej podczas jazdy zaczęły się wydobywać odgłosy z suportu. Pewnie się rozlatuje !?
Do domku jeszcze jakieś 600 m. Przed sobą widzę potrzaskaną butelkę i dziurę w drodze zasypana popiołem. Szkło ominąłem przez popiół przejechałem. I już prawie prawie jestem na miejscu, ale zaczynam czuć miękką tylną oponę. TAKKK po raz trzeci przebiłem dętkę .
Pisząc to dalej nie mogę uwierzyć w to co się stało. ;D
PS. Telefon znalazłem był w domu :D ;D
- DST 61.75km
- Teren 6.50km
- Czas 02:22
- VAVG 26.09km/h
- VMAX 50.90km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Scott Aspect 55
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 kwietnia 2012
Kategoria 51-99 KM
Piątkowa walka
Dzisiaj walka Hardkorowy Koksu vs Najman
Ja tez dziś powalczyłem lecz nie z człowiekiem ale z wiatrem i swoimi słabościami :D
A i najważniejsze odkryłem nowa zaletę SPD otóż
Zaczęły mnie gonić psy jeden chciał mi się rzucić na nogę.
Całe szczęście byłem w SPD nogę na która chciał się rzucić pies odpiąłem i podniosłem, a druga pedałowałem i udało mi się uciec :D
Ja tez dziś powalczyłem lecz nie z człowiekiem ale z wiatrem i swoimi słabościami :D
A i najważniejsze odkryłem nowa zaletę SPD otóż
Zaczęły mnie gonić psy jeden chciał mi się rzucić na nogę.
Całe szczęście byłem w SPD nogę na która chciał się rzucić pies odpiąłem i podniosłem, a druga pedałowałem i udało mi się uciec :D
- DST 71.00km
- Teren 19.50km
- Czas 02:43
- VAVG 26.13km/h
- VMAX 39.90km/h
- Temperatura 32.0°C
- Sprzęt Scott Aspect 55
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 kwietnia 2012
Kategoria 51-99 KM
Piątkowe popołudnie
Piątkowe popołudnie
- DST 55.90km
- Teren 17.50km
- Czas 02:12
- VAVG 25.41km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Scott Aspect 55
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 marca 2012
Kategoria 51-99 KM
Kamieniołom
Kamieniołom
- DST 60.09km
- Teren 5.50km
- Czas 02:10
- VAVG 27.73km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Scott Aspect 55
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 lutego 2012
Kategoria 51-99 KM
Na starym rowerku
- DST 60.00km
- Teren 10.00km
- Czas 02:21
- VAVG 25.53km/h
- Sprzęt Active
- Aktywność Jazda na rowerze