Informacje

  • Wszystkie kilometry: 10360.10 km
  • Km w terenie: 1521.40 km (14.69%)
  • Czas na rowerze: 12d 18h 13m
  • Prędkość średnia: 26.22 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kraszak.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 13 kwietnia 2012 Kategoria poniżej 50 KM

Niespodzianka

Godzina 15 ...hmmm trzeba gdzieś się przejechać
o 15:30 jestem gotowy(tak mi się zdawało ze mam wszystko co potrzebne lecz się myliłem) i ruszam w drogę.
Po 5 km już się okazuje ze nie mam chusteczek higienicznych co gorsza dopadł mnie katar :(. Stwierdziłem że nie opłaca się już zawracać do domu, jadę dalej najwyżej kupie w jakimś sklepie. Kieruje się w stronę lasu. Moim celem był rezerwat Zamczysko. Można dojechać na dwa sposoby: asfalt trasa krótka ale bardzo ruchliwa i leśnymi duktami trasa dwa razy dłuższa ale przyjemniejsza. Wybieram leśne dróżki, trasa wiedzie przez stary wiadukt nad torami. Zawsze tam jeździłem do czasu. Dojeżdżam do wiaduktu i niespodzianka Z obu stron wiaduktu został wybudowany mur o wysokości około 1,5 m i zawieszona tabliczka

Niestety musiałem pozmieniać swoje plany ruszyłem dalej w las.
Dojechałem do miejsca zwanego "pięć stawów". Nie trudno się domyślić co tam się znajdowało. Posłuchałem rechotu żab i ruszyłem dalej. Nie miałem zielonego pojecie gdzie dalej się kierować. Błąkałem się jeszcze chwilkę po lesie bez celu. Do momentu w którym natknąłem się na oznakowany szlak rowerowy którego wcześniej nigdy nie widziałem. Postanowiłem ruszyć i przemierzyć ten szlak.
Trasa okazała się wspaniała w niektórych miejscach tylko trochę piaszczysta.
Niestety musiałem opuścić leśne dukty i kierowałem się dalej szlakiem. Szlak wiódł dalej asfaltową droga w dość miejscami ruchliwe odcinki. Po krótkim namyśle postanowiłem zmienić trasę i kierować się ku domowi. Katar nadal mi dokuczał. Przede mną były dwa ostre asfaltowe zjazdy. Nie mogłem się powstrzymać,
zablokowałem amortyzator i ile sił w nogach pedałowałem niestety wiatr mi nie sprzyjał ale i tak udało mi się jechać 55 km/h. Dalej trasa była już spokojna.
10 km przed domem zjadłem króliczka czekoladowego który został po świętach i ruszyłem już prosto do domu.
  • DST 30.77km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 24.29km/h
  • VMAX 55.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Scott Aspect 55
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl